niedziela, 18 sierpnia 2013

PRZEPRASZAM!


Po prostu nie mam pojęcia, jak mogę zacząć ten post. Co chwila bazgram coś na wordowskim arkuszu i po chwili zmazuję to z zapałem, korzystając z klawisza „backspace”.

Jestem beznadziejna.

Bałam ciała.

Przepraszam.

Nie chcę się tłumaczyć i nie będę się tłumaczyć. Nie zamierzam wymawiać się brakiem czasu, natłokiem dodatkowych zajęć, presją szkoły, nawałem wszelakiej roboty… Nie. Gdybym chciała, na pewno udałoby mi się wyłuskać trochę czasu na blogowanie. Z całą pewnością dałabym radę przeczytać przed snem dwa-trzy nowe rozdziały na Waszych blogach, a w weekend zamiast czasem znikać od rana do wieczora z domu udałoby mi się coś wrzucić do siebie. Ale nie wiem, czemu tego nie zrobiłam. Im więcej miałam zaległości na Waszych blogach, tym bardziej bałam się wrócić do blogosfery… Bałam się za jakieś zlinczowanie czy coś…

Na pewno nie próżnowałam przez ten czas, bo napisałam dłuuuuugie opowiadanie przygodowo-detektywistyczne, ale mimo wszystko mam do siebie ogromny żal, że odpuściłam sobie blogi. Miałam tym większe wyrzuty sumienia, gdy czytałam Wasze komentarze pod ostatnią notką oraz Wasze wiadomości na moim gadu… Dziękuję, że namawialiście mnie do powrotu.

Tą notką ogłaszam niniejszym wielki come back Leszczyny! ; >

Mam nadzieję, że starzy czytelnicy, o ile jeszcze są w blogosferze, wrócą do mnie i tego opowiadania, ale i przybędą nowe osoby, które zechcą towarzyszyć Marybeth Krum w jej przygodzie związanej z durmstrandzkim Turniejem Trójmagicznym.

Nowe notki będą pojawiać się w co drugą niedzielę, zaczynając od 1 września. Przez końcówkę wakacji zamierzam uporządkować tego bloga od części technicznej, poprawić stare rozdziały oraz ponadrabiać zaległości na Waszych blogach.

Kooooooocham!

Leszczyna <3

80 komentarzy:

  1. Fajnie, że wracasz xDDD. Na pewno wpadnę :)
    Swoją drogą, nie wiem, czy wiesz, ale ja też wróciłam do historii Evelyn i ucieszę się, jak wpadniesz :).
    [grant-w-hogwarcie]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że wpadnę! ; ) Od jutra zaczynam czytać ^ ^
      Wiesz, jak ja zrezygnowałam z blogosfery, to jeszcze historia Evelyn cały czas istniała, nie wiedziałam nawet, że zawiesiłaś czy coś ; > Aż się dziwię, że to zrobiłaś; widać było, jak strasznie lubisz tę historię ^ ^
      Całusy,
      Leszczyna

      Usuń
    2. Cieszę się ^^. Tak, zaczęłam pisać całkiem od nowa. Miałam 53 rozdziały, ale stwierdziłam, że są niedopracowane, to zaczęłam od zera no i nie żałuję, bo myślę, że teraz jest dużo ciekawiej :).

      Usuń
    3. 53 rozdziały? o.O Naprawdę Cię podziwiam! Ja byłabym zbyt leniwa, żeby stwierdzić: "Nie, coś mi nie pasuje, lecimy z tym od nowa!". Jakby było 10 rozdziałów, no, ewentualnie 12, to może jeszcze. Ale 53? W życiu! Stwierdziłabym że doprowadzę to do końca i odrzucę w otchłań umysłu. Lub, co gorsza, po prostu zawieszę. Dlatego naprawdę Cię podziwiam ; )
      Ale rozumiem, że dodałaś nowe wątki i urozmaiciłaś poprzednie? Czy w pisaniu od nowa chodziło o zmianę stylu pisania?

      Usuń
    4. Ja po prostu chciałam mieć świadomość, że moja ulubiona historia jest dobra i że będzie moją wizytówką w blogosferze, a nie czymś, czego powinnam się wstydzić :). Miałam pewien kryzys, ale ostatecznie, żaden inny pomysł na opowiadanie nie byłby w stanie zastąpić Evelyn.
      Tak, dodałam dużo nowych wątków, urozmaiciłam i pozmieniałam poprzednie, i styl pisania też zmieniłam na bardziej normalny, nie tak rozwlekły i kwiecisty. Jednak normalne opisy mają swój urok, nie potrzebuję żadnych "kfiatków", z których czasem wynika coś innego. Ostatnio to nawet widziałam bloga, gdzie ze zdania wynikało, że trawa chodzi na czworakach, haha xDD.

      Usuń
    5. W sumie masz rację - nasz blog to nasza wizytówka i powinniśmy o niego jak najbardziej dbać ; )
      Jeśli mam być szczera, zresztą mówiłam ci to kiedyś raz czy dwa razy, czasami dawałaś tak długie opisy, że zwyczajnie się w nich gubiłam i nie wiedziałam, od czego one w ogóle wyszły. Odpowiadałaś mi jednak, że uwielbiasz takie opisy i z nich nie zrezygnujesz. Ale ostatecznie dobrze, że zamieniłaś je na te normalne ; )
      Masz jeszcze to stare gg i na nim siedzisz?

      Usuń
    6. Opisy nadal są długie, ale nie kwieciste ^^.
      Tak, mam to samo gadu, możesz się odezwać, jeśli chcesz :).

      Usuń
    7. no właśnie o tę kwiecistość mi chodziło w komentarzu wyżej ; > Że się człowiek w niej gubił i nie wiedział, od czego one w ogóle się zaczęły ^ ^
      Więc lecę się odezwać ^^

      Usuń
  2. Tak samo jak ty, zrobiłem sobie przerwę od blogosfery na pół roku.
    Więc wiem jak to jest :). Cieszę się, że wracasz.
    Pozdrawiam i czekam nowe rozdziały ;d.
    http://pieczecie--magii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie dobrze wiedzieć, że nie tylko ja uciekam sobie z blogosfery i wracam potem do niej jak córa marnotrawna ; )
      Dzięki! ; )
      Całuję,
      Leszczyna

      Usuń
  3. O rany, rany, rany!
    Ale się cieszę, Leszczyno :* A wiesz, że ja coś przeczuwałam? Przez wakacje często zdarzało mi się wchodzić na Twojego bloga i oczekiwać jakiegoś znaku od Ciebie. W każdym razie niezmiernie mnie cieszy, że zamierzasz podjąć się publikowania ciągu dalszego tej historii. Stęskniłam się za nią... Znam wiele osób, które po prostu muszą odpocząć od blogosfery i zająć się ważniejszymi sprawami. No ale na szczęście większość z nich wraca.
    Oczywiście masz we mnie czytelniczkę ^^
    Kiedyś chyba czytałaś któryś z moich blogów (szczerze mówiąc nie pamiętam który xD). W każdym razie nie namawiam, abyś go nadrobiła, bo pewnie dużo tego będzie. Na jesień zamierzam założyć nowy blog, więc jeżeli miałabyś ochotę poczytać coś mojego, to zapraszam tam ;)
    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, tak się cieszę, że czytam od Ciebie komentarz! Dziękuję, że byłam, jesteś i będziesz ze mną! To wiele dla mnie znaczy, szczególnie teraz, kiedy czuję się, jakbym była nowa w blogosferze, bo wiele "twarzy" jest teraz nowych, a całkiem sporo moich starych znajomych z blogów zwyczajnie zrezygnowało z blogowania. Naprawdę dobrze znów z tobą rozmawiać! ; *
      Tak, czytałam "póki nie przyjdzie śmierć" prawie że od początku ^ ^ I teraz wciąż zamierzam być jego czytelniczką ; ) Jak komuś podoba się opowiadanie, to zaległości nie są mu aż tak straszne ; ) Tylko uprzedzam, że jestem teraz zakopana w nadrabianiu, więc komentarz ode mnie nie pojawi się od razu ^^ A nowe opowiadanie, jeśli tylko będzie potterowskie, oczywiście też będę czytać od jesieni ; )
      Całuję!
      Leszczyna <3

      Usuń
    2. Cieszę się, że tak przyjęłaś mój komentarz :) Rozumiem, pół roku nieobecności to szmat czasu.
      W takim razie bardzo dziękuję, że chcesz nadrobić moje Dramione. Uprzedzam tylko, że za kilka rozdziałów je ukończę :)
      Tak, moje nowe opowiadanie będzie potterowskie i również o młodym pokoleniu. Postanowiłam tylko, że wpierw ukończę je na wordzie. Oby tylko starczyło mi weny ^^
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. ooooo, nowe pokolenie <3 Uwielbiam je, mój ulubiony okres, więc z pewnością będę czytać ; ) Chcesz je CALUŚKIE ukończyć w Wordzie zanim zaczniesz publikować? Zawsze tak chciałam zrobić, ale nigdy nie pozwalała mi na to cierpliwość, jestem w gorącej wodzie kąpana. Zawsze jak najszybciej chciałam pokazać wszystko światu i czekać na jakąś opinię, bo sama się zadręczałam, że wyszło inaczej, czy coś w tym stylu ; ) A skoro chcesz je wpierw ukończyć, to znaczy, że nie będzie długie? : (
      uuu, szkoda, że kończysz... W każdym razie jeszcze je jak najszybciej przeczytam, żeby choć z końcówką być na bieżąco ^ ^
      No to nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć ci weny ; )
      Całusy,
      Leszczyna

      Usuń
    4. Ja akurat dopiero niedawno dałam się przekonać do młodego pokolenia i do możliwości, które stwarza - chyba miałam w pamięci Twoje opowiadania :P I chyba mogę Ci zdradzić, że będzie to historia o Molly Weasley, tej młodszej oczywiście ;)
      Tak, chciałabym całe ukończyć albo przynajmniej dojść gdzieś tak do 3/4. Wiem, mnie też korci, aby już zacząć publikować, ale po tych kilku blogach, które prowadziłam, nauczyłam się, że powinnam wpierw sprawdzić, czy pomysł wypali, a nie potem robić przerwy i pisać na siłę. Jak piszę w wordzie, nigdzie mi się nie pali, mogę korygować do woli, nie mam wrażenia, że zaniedbuje opowiadanie - piszę, gdy mam wenę, a nie z przymusu. No ale przez to trzeba będzie jeszcze przynajmniej z miesiąc poczekać.
      Dramione zamierzałam skończyć wraz z końcem wakacji - albo chociaż w przybliżonym czasie.
      Dzięki za ciepłe przyjęcie mojego nowego opowiadania ^^

      Usuń
    5. o, Molly! Nie widziałam jeszcze nigdy w blogosferze o niej opowiadania ^ ^
      u mnie najlepiej sprawdziły się spontaniczne pomysły ; > Tzn. blogi, które zakładałam, a długo przeżyły, zazwyczaj nie miały zapasu notek albo miały go w bardzo ubogich zasobach ; > Tak było z Dowieść Niewinności, które założyłam pod impulsem chwili (pomysł wpadł do mnie w nocy, a po południu już był blog i prolog xD) i w sumie z Cmentarzem też, bo jak wrzuciłam na niego prolog, to miałam tylko dwa czy trzy rozdziały w zapasie ; >
      Ale w sumie masz rację - też nie lubię pisać z musu. Jak nie mam ochoty, to wolę tego nie robić, żeby nie mieć potem jeszcze większych wątpliwości co do danego rozdziału. Nienawidzę mówić do siebie: "Musisz dziś dodać notkę! Koniecznie coś napisz do osiemnastej!".

      Usuń
    6. Ja też nigdy nie widziałam opowiadania o Molly, głównie dlatego ją wybrałam ;) No i jest trochę starsza niż dzieci Złotej Trójki, o których jakoś nie umiem pisać ;)
      Ja też kiedyś dawałam się ponieść spontanicznym pomysłom, ale u mnie zazwyczaj się one szybko wypalają.
      O, ja też tego nienawidzę! I potem jestem zła na siebie, że tak długo nie dodaję notki... Dlatego chcę mieć teraz spory zapasik :)

      Usuń
    7. W ogóle taka luźna obserwacja sprzed ostatnich 24 h: czy mi się wydaje, czy jakoś coraz mniej osób bawi się w pisanie ff potterowskich na blogach? Tak jakoś mam wrażenie, że nasza społeczność jakoś tak się trochę wykruszyła, ale to może moje wrażenie; takie na gorąco. Miałam wrażenie, że taki rok temu było nas więcej ^ ^
      Ja też muszę sobie jeszcze zrobić zapas przed rokiem szkolnym! Wiadomo, że potem czasem weny zbraknie, czasem czasu nie ma... I wtedy kaplica, bo nie chce się zawieść po raz kolejny czytelników ; ) A na pozostałe swoje blogi masz teraz zapas?
      Czemu nie umiesz pisać o Dzieciach Złotej Trójki? Ja właśnie dzięki nim tak pokochałam Młode Pokolenie; stwarzają mnóstwo możliwości i wydają mi się takie... pocieszne xDDD

      Usuń
    8. Hm, trudno mi powiedzieć. Może faktycznie jest nas mniej niż rok temu, ale widzę, że na rejestr ciągle przybywają nowe opowiadania, więc chyba nie jest aż tak źle ;)
      Mówiąc szczerze, na Dramione żyję z notki na notkę xD Czasem w porywie weny uda mi się zrobić jeden rozdział na zapas. Natomiast na moim drugim blogu mam kilka rozdziałów na przód, ale są to takie dość chaotyczne fragmenty i muszę je modyfikować przed publikacją. Nie jest to zbyt fajne, dlatego chcę teraz tego uniknąć.
      Tak, Tobie wychodzi pisanie o nich, a ja... próbowałam chyba ze dwa razy, ale jakoś nie umiem. Może po prostu nie potrafię im nadać odpowiedniego charakteru ;)

      Usuń
    9. Tylko że chyba coraz więcej osób przerzuca się z opowiadań potterowskich na te własne ; >
      Hah, ja tak żyłam z Dowieść Niewinności ; > Przed końcem wakacji muszę zrobić sobie zapas na Cmenatrz ; >
      W sumie dużo zależy od charakteru, jaki dasz bohaterom, bo jak tobie samej nie będzie odpowiadało ich usposobienie, to będą się najzwyczajniej wkur wiać. Nie irytować, nie denerwować, nie wkurzać. Wkur wiać. A wtedy to kaplica, jeśli chodzi o pisanie opowiadania ; )

      Usuń
    10. No, też to zauważyłam. Chyba każdy, kto pisze coś potterowskiego, ma taką chwilę, że chciałby spróbować czegoś autorskiego. Ja też tak miałam, ale nie wyszło. Jeszcze nie jestem do tego gotowa ;) Tematyka Harry'ego bądź co bądź zapewnia tło i potrafi zmotywować do pisania ;)
      O, tak, jeśli sympatia do postaci się wyczerpie, no to wtedy koniec. Problem w tym, że jak na razie nie potrafię nadać dzieciom wielkiej trójki charakterów, które nie byłyby przewidywalne, a zarazem inspirujące dla mnie. Wolę te postacie z tyłu, typu Molly czy Louis, którzy nie stawiają wysokich wymagań, czy może raczej oczekiwań ;)

      Usuń
    11. ja pisałam zazwyczaj jedno opowiadanie potterowskie, które publikowałam na blogu i jedno swoje na dysk ; > Teraz właśnie od marca od początku sierpnia pisałam to opowiadanie przygodowo-detektywistyczne, o którym pisałam w notce, ale nie chce raczej publikować tego w Internecie. Na razie odkładam je na dysk i sprawdzę ja za jakieś 2 miesiące. A jak je poprawię to się zobaczy, co z tym można by zrobić ; >

      Usuń
    12. O, czyli Ty też zaczęłaś próbować swoich sił w autorskim opowiadaniu. Jestem ciekawa, jak to wyglądało w Twoim wykonaniu ;) No i dobrze, że przez ten czas nieobecności nie odstawiłaś pisania.

      Usuń
    13. hah, tak ; > I w sumie mi się spodobało ;> Zaczynam teraz tworzyć bohaterów do kolejnego autorskiego opowiadania, z tym że tym razem do science fiction ;)
      chcesz poznać tajemnicę? Marzy mi w końcu wydać książkę. Zdaję sobie sprawę, że może nie piszę tak jak jacyś większość autorów z księgarskich półek, ale... od czegoś trzeba zacząć. A nie chodzi o to, że jestem w gorącej wodzie kąpana, tylko mam straszny syndrom brzmiący "życie przelatuje mi przez palce" przez co robię dużo rzeczy w krótkim czasie. No i w sumie... zastanawiam się, skąd też mogę wiedzieć, jak bd pisać za 5 lat? Może wcale nie jakoś dużo lepiej?
      Dlatego wzięłam się do autorskich opowiadań ; >

      Usuń
  4. Już myślałam, ze nas zostawiłaś na zawsze! Fajnie, że wracasz ;) Trzymam kciuki, bo po takiej przerwie podejrzewam, że będzie Ci ciężko wrócić. Wiem co przeżywałaś, nie wiem czy teraz nie mam podobnie, ale trzymam się kurczowo opowiadania. Mam nadzieję, że powrócisz do mnie jak tylko znajdziesz czas, bo podejrzewam, że masz wiele blogów do nadrobienia.
    Pozdrawiam i do 1 września ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, teraz już nie jest aż tak ciężko. Najgorszy jest pierwszy krok, przekonałam się o tym boleśnie. Najtrudniej było mi dodać notkę z informacją, że wracam, a następnie skomentować pierwszego lepszego bloga. Kiedy już to zrobiłam, jest mi o wiele prościej. Na szczęście widzę, że są jeszcze osoby, które chcą towarzyszyć Mary w jej zmaganiach z Turniejem Trójmagicznym i tylko to się dla mnie teraz liczy. Nie chcę już nikogo zawieść, dlatego mam w sobie duże pokłady energii i pracowitości, aż sama się temu dziwię ; )
      Trzymaj się, trzymaj ; ) Jak się odpuści, to właśnie potem ciężko postawić pierwszy krok. Ja swój stawiałam prawie 4 miesiące, nie żartuję. Zbierałam się z naprawdę ostatecznym powrotem od moich urodzin, które wypadają 7 maja.
      Oczywiście, że przybiegnę do ciebie, proszę tylko o trochę cierpliwości, a potem będę już czytać na bieżąco ; )
      Całuję!
      Leszczyna

      Usuń
  5. Nawet nie wiesz, jak bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam tę informację na blogu! Nigdy w Ciebie nie zwątpiłam, chociaż ostatnio miałam ochotę wyrzucić Cię z obserwowanych i chyba siłą rzeczy się od tego powstrzymałam. Nie żałuję. Inaczej nie dowiedziałabym się o twoim powrocie ^^.
    Uwielbiam to opowiadanie i twój niesamowity styl, sposób, w jaki opisujesz przeżycia Merybeth. Niejednokrotnie byłaś moją inspiracją i chyba bym Cię dorwała na GG, gdybyś rzeczywiście porzuciła tego bloga. Czasami przerwy niewątpliwie są dobrym wyjściem, zwłaszcza, że nie próżnowałaś i w między czasie napisałaś nową historię.
    Cóż... nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać do 1 Września. Kolejny powód, dla którego będę się cieszyć z końca wakacji <3
    Pozdrawiam, życzę weny i zapraszam do siebie;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha, to widzę, że mało brakowało, a bym z obserwowanych wyleciała ; >
      Dzięki, ze we mnie nie zwątpiłaś i wróciłaś do tego opowiadania ; * Wiele to dla mnie znaczy i naprawdę cieszę się, że podoba ci się sposób w jaki piszę ; >
      Kolejny powód? A jaki jest pierwszy? ; >
      Ja tam końca wakacji jeszcze nie chcę :/ Nie mam najmniejszej ochoty na powrót do szkoły, nienawidzę jej i coś czuję, że to będzie trudny rok : / A ja nie przepadam za nauką ^ ^
      Też życzę weny!
      Całuję,
      Leszczyna

      Usuń
    2. Jeśli o mnie chodzi, to ja mam wręcz mnóstwo powodów, dla którego nie mogę doczekać się końca wakacji,niekoniecznie jest to szkoła i nauka, weź mi nawet nie przypominaj -,- w tym roku idę do liceum i coś czuję że męka dopiero się zacznie.
      Między innymi jest to kolejny sezon Pamiętników Wampirów, jednego z moich ulubionych seriali, bo mam już szczerze dość oglądania odcinków, gdzie niemal wszystkie teksty znam na pamięć xd
      Jeszcze dojdzie do tego premiera najnowszego Hobbita (już zaczynam odliczać dni :D <3) i paru innych filmów.
      Poza tym, chcę zobaczyć moją nową klasę na żywo, rozmawiałam z paroma osobami, które wydały mi się naprawdę sympatyczne, bo wystarczyło zobaczyć tylko ich posty w naszej grupie na fb, żeby zdać sobie sprawę, że ma się do czynienia z naprawdę zajebistymi ludźmi^^.
      Ja tam uwielbiam czytać o przygodach Merybeth, bo choć jest postacią, która wiecznie narzeka (czego bynajmniej jej nie bronię, bo w tym tkwi jej urok), to swoimi opisami sprawiasz, że bardzo polubiłam jej marudzenie, nie wychodzi z niej jakaś klucha (jak w moim przypadku, gdy piszę w pierwszej osobie), lecz postać z krwi i kości.
      No i ze swoim sarkastycznym charakterem, odrobinę przypomina mi Czkawkę z "Jak Wytresować Smoka", którego wręcz ubóstwiam ;p

      Usuń
    3. ja też idę w tym roku do liceum, więc witaj w klubie ; > Jaki profil wybrałaś, jeśli można wiedzieć? ; >
      No, moim ulubionym serialem jest "sherlock", ale okazało się, że nowy sezon nie będzie w tym wrześniu, tak jak obiecali producenci, ale najprawdopodobniej w styczniu, więc jako największa psychofanka sherlocka jestem załamana :/
      O, premiera Hobbita będzie? No to moi znajomi będą pewnie chcieli pójść :/ Razem z nimi byłam na nocnym maratonie władców pierścieni (byłam zachwycona nim <3) i na pierwszej częście Hobbita, ale przyznam szczerze, że o ile Władców Pierścieni oglądałam z wielkim zainteresowaniem (no, raz przysnęłam, ale to ze zmęczenia xDDDD), to Hobiit nie podpadł mi do gustu. Jak dla mnie za bardzo go przedłużyli. Dodali zbyt wiele elementów spoza książki byle tylko miał 3 części i człowiek musiał 3 razy iść zapłacić za film : /
      Ja chyba teraz będę miała spotkanie klasowe, coś tam planują ; > To wówczas poznam trochę przyszłej klasy. Na razie spotkałam się tylko z jedną dziewczyną, ale dodotkowo idę do tej klasy z moją przyjaciółką, więc nie jest źle. Dlatego zupełnie nie stresuję się nową klasą, bo nie jestem tam sama ; >
      Nie oglądałam "Jak wytresować smoka", ale aż obejrzę, żeby ogarnąć tego Czkawkę ;)

      Usuń
    4. Naprawdę idziesz w tym roku do liceum? o.O Boże, dziewczyno, w takim razie gratuluję stylu! W życiu nie pomyślałabym, że jesteś w moim wieku (tu, klepie się z niedowierzaniem po czole). Wybrałam sobie profil humanistyczny (ja i matematyka jakoś nie darzymy siebie sympatią), z rozszerzoną historią i polskim, bo marzy mi się kariera dziennikarki - co z tego wyjdzie? Nie mam pojęcia.
      Sherlocka jeszcze nie oglądałam, ale chyba zacznę, bo krążą o tym same dobre opinie ^^, ale znam twój ból, jeśli chodzi o kilkumiesięczne czekanie na nowy odcinek. Grę O Tron również uwielbiam, a nowy odcinek ma być dopiero w kwietniu :(.
      Ja Władcę Pierścieni znam teoretycznie od dziecka, ponieważ mój tata był fanem tej produkcji i po prostu przeszło na mnie i moją siostrę xd Do tej pory pamiętam, jak razem zachwycałyśmy się Viggo Mortensenem jako Aragornem i Orlando Bloomem w roli Legolasa xd :D
      Moim zdaniem, Hobbit posiada zdecydowanie zbyt bajkowy klimat, czemu trudno się dziwić, bo Tolkien, pisał tę książkę dla swoich dzieci. Niemniej jednak, pierwsza część oczarowała mnie na tyle, że poszłam sobie do kina aż 4 razy xd
      Kto mi zabroni? :D
      Premiera drugiej części, również ma być pod koniec grudnia, wspaniały prezent na gwiazdkę, nie ma co ;p. Zwiastun już jest, naprawdę polecam (czyt. dużo Blooma i jakiejś rudej panny, której postać, choć jest mi całkowicie obca, bardzo mnie zainteresowała).
      Hah xd ja na Fb rozmawiałam z zupełnie przypadkową dziewczyną, która w tym roku będzie chodzić ze mną do klasy, dziewczyna urodziła się tego samego dnia co ja, lubi te same filmy i książki co ja i jest naturalną szatynką, tak jak ja xd
      Nieźle się przy naszych życiorysach uśmiałyśmy, a następnego dnia, czekała mnie poważna rozmowa z rodzicami :). Przynajmniej wiem z kim będę siedzieć w ławce :D
      Moja koleżanka też miała ze mną iść do jednej klasy, ale niestety się nie dostała, niemniej, jej szkoła znajduje się niedaleko mojej, więc i tak będziemy się często spotykać.
      Boże ^_^ uwielbiam Czkawkę i kochanego Szczerbatka. Dzięki niej odzyskałam wiarę w animowaną ludzkość :). Uprzedzam, film uzależnia xd Ja miałam potem fazę na Meridę Waleczną, Zaplątanych i Strażników Marzeń :D

      Usuń
    5. hah, to myślałaś, że ile ja mam? ; >
      Dziękuję! <3
      ja wgl wzięłam zakręconą "klasę interdyscyplinarną", a tak to się przynajmniej nazywa, gdzie jest kilka rozszerzeń ; > Np. kilka osób jest w niej na humanie, kilka na mat-geo itf (boję się że to wgl nie bd sprzyjać integracji klasy). Ja jestem na biol-chem-mat ; > W sumie bd mi brakowało rozszerzonej historii, bo teraz w gimbazie byłam na humanie ^ ^
      jeny, ja słuchałam mnóstwo pozytywnym opinii o Sherlocku i jeszcze pamiętam, jak takiej Ros, która też jeszcze rok temu blogowała, mówiłam, żeby mnie przestała namawiać do obejrzenia tego całego Sherlocka, bo jestem pewna, że się od niego uzależnię, a nie chcę kolejnych uzależnień ; > I kurde wykrakałam! Na angielskim facet nam puścił ponad pół roku temu jeden z odcinków i po prostu byłam oczarowana! Jeszcze tego samego dnia (nie poszłam aż na dodatkowy angielski! xDDD) obejrzałam cały pierwszy sezon (bo sezony mają tylko po 3 odcinki, ale za to jeden odcinek jest jak film, bo trwa 1,5h ; >) i rzeczywiście się uzależniłam : /
      Grę o tron też chciałam zacząć oglądać, bo też dużo osób mi ją poleca ; )
      łoooo, 4 razy? ; ) to nieźle ; > Ja pamiętam, że trochę się na niej męczyłam już pod koniec... Ale na drugą część pewnie jeszcze pójdę ^ ^
      hhaahah, to niezła historia z tą nową koleżanką ; ) ja w sumie jeszcze nigdy w swoim życiu nie spotkałam osoby, która urodziłaby się tego samego dnia co ja ; >
      ja ostatnio zrezygnowałam z anonimowych produkcji, bo stwierdziłam, że w dzisiejszych czasach są słabsze bajki... I jakoś tak wolałam wrócić do dawnej epoki lodowcowej czy króla lwa. Ale skoro mówisz że naprawdę uzależnia, to znaczy, że warto obejrzeć ^ ^

      Usuń
  6. Aaaa! No nareszcie się odezwała, jędza mała! Jednak żyjesz, jednak nie umarłaś śmiercią tragiczną ani nie porwał Cię śmierciożerca! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porwał, porwał. Ale dzięki temu, że przeczytałam kanon parę razy, wiedziałam jak się bronić ; > Dzięki ucieczce teraz jestem bogatsza o nowe doświadczenia do wzbogacenia fabuły bloga xDDDD
      Nat, dzięki, że tak mnie nakłaniałaś komentarzami do powrotu <3 To wiele dla mnie znaczy! ^ ^ Dziękuję jeszcze raz ; )

      Usuń
    2. Śmierciożerca Cię porwał? O,o I jak było? :D Który to? Malfoy? Lestrange? Dołohow? Yaxley? Spotkałaś Voldemorta? :D
      Ach, bo się zarumienię. Polubiłam tego bloga, więc musiałam jakoś walczyć ^^

      Usuń
    3. Draco Malfoy <333333
      Choć moje psychiczne uwielbienie do Dracona ostatnio osłabło ; > Dokładnie to pół roku temu, kiedy zostałam psychofanką Sherlocka Holmesa i mam ochotę krzyczeć całemu światu, że to mój mąż i go nie oddam xDDD
      Weź, bo ja się zarumienię ; )

      Usuń
    4. O, masz już męża. No patrz xd Kiedy był ślub? :D

      Usuń
    5. w sumie... można powiedzieć, że w styczniu, bo wtedy się zachłysnęłam Sherlockiem ; > Zaproszę cię na chrzciny dzieci, okokok? ; >

      Usuń
    6. No mam nadzieję ;P Na ślubie mnie nie było, to chociaż na chrzcinach.. ;d

      Usuń
    7. Sory, to wina Sherlocka; on chciał kameralnie ; >
      Do jakiego liceum się wybierasz w następnym tygodniu? ; D Jaki profil? ^ ^

      Usuń
    8. Profil: mat-fiz. A Ty?
      Dziś już 29 sierpnia O_O Ale mam plan: wkradnę się do Ministerstwa Magii, do Departamentu Tajemnic, wezmę zmieniacz czasu i się cofnę do 1 lipca ♥

      Usuń
    9. ja tam już chcę rok szkolny! chcę poznać nowych ludzi, uczyć się nowych rzeczy, mieć już wszystkim przyjaciół na miejscu a nie w rozjazdach ; > Rok szkolny da się lubić ! ^ ^
      biol-chem-mat ^ ^
      podziwiam cię za fizykę, nienawidzę jej *-*

      Usuń
    10. A ja nie chcę poznawać nowych ludzi, chcę wrócić do mojej ukochanej paczki... :( Już nie mówiąc o porannym wstawaniu, niemożliwości robienia tego, co się chce. Mniej czasu na czytanie, oglądanie serialu, zabawę ze zwierzakami. Ja widzę same minusy o,o A jestem raczej optymistką.
      Hmmm. wybrałam mat-fiz, ale nie wiem czy po pierwszym roku się nie przeniosę, bo trochę zaczęłam myśleć o przyszłości. I stwierdziłam, że bio-chem by mi się bardziej przydał. Chociaż baaardzo tęskniłabym wtedy za moją ukochaną matmą. ;D

      Usuń
    11. może znajdziesz taki profil jaki ja mam, że jest biol-chem + matma ; >
      dużo osób się zawsze przenosi w pierwszym roku, więc na pewno ci na luzie pozwolą ; )
      ja też chcę wrócić do mojej zajebistej klasy w gimbazie! Boże, tworzyliśmy świętną paczkę i teraz strasznie mi szkoda, że się rozstaliśmy. Dlatego też mam dużo wymagania co do nowej klasy, bo chcę żeby choć trochę dorównywała starej i mam nadzieję, że moje życzenie się spełni ; > choć chyba trochę wątpię...
      no i rzeczywiście wcześniejsze wstawanie bo dojazdy! : /

      Usuń
  7. No! Na szczęście!:) Już się bałam, że całkiem porzuciłaś bloga...

    Nowy rozdział 1 września? Dla mnie bomba :) Czekam, czekam, czekam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się o to bałam, jeśli mamy być szczere... Sama zaczynałam wątpić, że tu wrócę ^ ^

      Usuń
  8. Świetnie, że wracasz ;) Brakowało mi czytania o Marybeth szczerze mówiąc. I dobrze, że wróciłaś do blogosfery i dasz upust wenie i będziesz korzystać ze swojego talentu. Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, naprawdę! ; > Cieszę się, że będziesz dalej ze mną ; )
      A ja przed chwilą zauważyłam, że już nie prowadzisz ZMwZF? Teraz masz już tylko bloga z miniaturkami?

      Usuń
    2. Będę, będę, bo czekałam na twój powrót ;) Właściwie to już nie... Mam napisane rozdział czy dwa do przodu, ale nic tam już nie dodaję chociaż... Zastanawiam się nad reaktywacją i piszę kolejny rozdział, ale jeszcze nie wiem jak to będzie ;>

      Usuń
    3. O, fajnie by było, jakbyś reaktywowała! ; ) Jestem pewna, że jest więcej osób takich jak ja, których ucieszyłaby ta wiadomość ; >

      Usuń
    4. Dokładnie, Leszczyno xd Ja nadal czekam z niecierpliwością na nowy rozdział o Syriuszu i Scarlett ;)

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  9. Bardzo się cieszę, że wróciłaś Leszczyno! :D
    Szczerze już zaczęłam się bać, że nie zawitasz już więcej w nasze progi, a jednak paliła się we mnie nadzieja, że będzie tak jak kiedyś, zniknęłaś na kilka miesięcy i wróciłaś :D Dlatego też ja i inni tez witamy Cię z otwartymi (a nawet bardzo otwartymi :D) ramionami :D Cóż mogę jeszcze dodać. Stęskniłam się za Tobą i tym opowiadaniem bo zapowiadało się super, a teraz mamy kolejny powód do radości, a mianowicie czas kiedy wróci do swojej świetności.
    No to czekam na nowy rozdział i powodzenia w dalszym blogowaniu!

    Całuję i pozdrawiam
    Eileen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      mam nadzieję, że wróci do swojej świętości ; > Marzy mi się, aby czytało je tyle samo osób, co przed moim odejściem, więc na pewno będę do tego ambitnie dążyć ; ) A jak już do tego doprowadzę, to palnę się w głowę z całej siły za każdym razem, gdy przyjdzie mi na myśl porzucenie tego bloga^ ^
      Też za tobą tęskniłam ; ) Czekam tylko, aż na Twoim blogu pojawi się jakaś notka ;3
      Całusy!
      Leszczyna
      PS Weny życzę! ; )

      Usuń
  10. Czekałam! Cieszę się, że wracasz i wszystko u Ciebie w porządku i w ogóle asdfghjkl;
    Życzę powodzenia w pisaniu tego bloga i ogólnie, w życiu :D
    Co z moim blogiem, to nie wiem, jednak będę walczyć, by go dokończyć. Teraz idę do maturalnej klasy więc z czasem będzie ciężko, ale jakoś sobie poradzę, jak zawsze. Dziękuję za komentarz na moim blogu :) Co do tego, czy zakładam nowy, to pisać pewnie będę, ale z zakładaniem chyba sobie na razie odpuszczę.
    I jeju, nawet nie wiesz jak się cieszę, że wreszcie jesteś :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hah, dzięki, tb też! ;>
      mam nadzieję, że to "chyba" w "z zakładaniem sobie odpuszczę" zamieni się z czasem "nie" tworząc "z zakładaniem sobie nie odpuszczę", bo szkoda by było, gdybyś zniknęła z blogosfery... Tym bardziej, że w sumie jak się publikuje na blogu, to ma się większą motywację, żeby pisać, no chyba że tylko ja tak mam ; >
      a ja właśnie słyszałam, że najgorsza klasa to 2 lo, a maturalna przy niej to nic. Same powtórki, tylko przykładanie się do przedmiotów, z których pisze się maturę i wgl. No ale bd mogła to ocenić z własnego doświadczenia dopiero za prawie 3 lata ; >
      Też się cieszę, że znów Cię widzę <3

      Usuń
    2. Aaach ogólnie to bardzo wkręciłam się w inny fandom niż Harry Potter i tamten pochłonął mnie doszczętnie(Merlin xD). Maturalna niby powtórki, ale bardzo dobrze chciałabym zdać chemię i biolę(mam marzenie studiowania w Warszawie) a trochę się obijałam przez ostatni rok. Mam motywację, więc może uda mi się wszystko zdać jak należy, miejmy nadzieję :D

      Usuń
    3. hah, to ja tak mam z Sherlockiem; seriale bbc zdecydowanie za bardzo uzależniają ; > Ja jak obejrzałam sherlocka w zeszły grudzień, tak do dziś jestem nim zachłyśnięta do reszty i najchętniej zostałabym żoną głównego bohatera ; )
      chcesz studiować medycynę, jak mniemam? ; >
      To trzymam kciuki, żebyś jak najlepiej napisała maturę i dostała się na wymarzoną uczelnię <3

      Usuń
    4. Ojejciu, nie dziękuję <3 Taaak, medycyna.
      SHERLOCK asdfghjkl;
      To też kocham. Czekam z niecierpliwością na trzeci sezon bo to trwa zdecydowanie za długo mimo że ja obejrzałam go jakoś w marcu xD Ale już niedługo, już niedługo!
      Sherlock po Merlinie jest moim ulubionym tv show.
      I wgl JOHN W WĄSACH WIDZIAŁAŚ TO?! :DDD

      Usuń
    5. To podobnie jak ja, choć ja chcę studiować medycynę wojskową (jak JOHN, aaaa xDD Choć oczywiście nie wzięło mi się to od Johna. W planach mam wojsko już od ponad dwóch lat ;) ).
      Nie widziałam, co to? xDD Uwielbiam johna i uwielbiam wąsy więc zapowiada się świetnie ; >
      A wiesz może kiedy bd 3 sezon? Wrzesień już czy dopiero styczeń? Bo krążą różne wersje.

      Usuń
    6. Nie wiem kiedy, wiem, że niedługo(chociaż dla nich to może znaczyć równie dobrze parę miesięcy...), pojawił się trailer:
      http://www.youtube.com/watch?v=llGXWICGsD4
      I tam właśnie jest John w wąsach xDDD

      Usuń
    7. OSZALAŁAM <3 John w wąsach <3 Ale w książce też miał wąsy ;>
      dzięki za trailer - mimo że trwał 26 sekund, oglądałam go mniej więcej 10 minut, a potem stwierdziłam, że już naprawdę mam problemy z banią i lepiej będzie jak wyłączę komputer ; )
      dwa dni temu filmweb podał, że premiera w bbc odbędzie się w styczniu ; ( Mam nadzieję, że to już pewna i stu procentowa wiadomość.

      Usuń
  11. PFFFFFFFf, proszę Cię, za co mielibyśmy Cię zlinczować? Jesteśmy ludźmi, blogerami, a nie robotami, które siedzą cały czas przy kompie. Sama mam obecnie ogromne zaległości w te wakacje, ale prędzej czy później je nadrobię, bo chcę, ale w swoim czasie.
    Cieszę się, że wróciłaś i nie mam absolutnie zamiaru robić Ci jakichkolwiek wyrzutów. Czekam na reaktywację Cmentarza i chętnie bym też przeczytała to detektywistyczne opowiadanie, które przez ten czas napisałaś :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja to rozumiem, ty to rozumiesz, ale mam wrażenie, że niektórzy mają ochotę cię zjeść za każde potknięcie. Nienawidzę anonimowych hejterów i w sumie trochę się ich boję. Jak taki zauważy, że coś dzieje się nie tak, to rzuca się na bloga jak sęp + osób u których miałam zaległości też się obawiałam, że mają już dość tego, że ciągle czytam z opóźnieniem i wgl. A wiadomo, że im dalej przekłada się powrót, tym ciężej wrócić, bo się już człowiek przyzwyczaja, że czegoś w życiu nie ma ;>
      widziałam, że skończyłaś Lombart Street i zaczęłaś pisać jakiś kryminał (co mnie bardzo cieszy, najbardziej lubię czytać kryminały i powieści detektywistyczne ;> Ah, jestem strasznie ciekawa, jak skończyła się historia Motylka i Ev! W poniedziałek, jak tylko wrócę z weekendu nad jeziorem nad którym nie ma Internetu, zasięgu ani ludzi w moim wieku (zawsze mg spędzać wieczory z sześćdziesięcioletnim sąsiadem, który tak donośnie fałszuje przy akompaniamencie swojej gitary, że słyszę go nawet jak zasypiam przy otwartym oknie i mam ochotę go ukatrupić) skończę czytać Lombard Street i je skomentuję, a potem przejdę do nowego opowiadania ^ ^
      Powiem szczerze, że ja sama nie wiem, co chcę z tym opowiadaniem zrobić... Może jakiś konkurs? Może kolejny blog? Może jakieś forum? A może... kurde, to brzmi nieprawdopodobnie, ale może wysłałabym go choć na próbę do jakiegoś wydawnictwa? Tylko lipne szanse, więc sama nie wiem, co mam z nim zrobić. Na razie wiem jedno: odkładam je na dwa miesiące, nic nie poprawiając. Ot, skończyłam pisać, na razie jestem zadowolona z efektu. Daję sobie odpocząć od tamtej fabuły, a za dwa miesiące siadam w długi weekend i będę wnosiła poprawki, żeby dopracować jak najbardziej to opowiadanie. I wtedy pewnie podejmę decyzję, co z tym zrobić ; >

      Usuń
    2. Tak, zakończyłam LS i jestem z tego absolutnie dumna, a co do nowego opowiadania dłuższego to nie jestem pewna czy ostatecznie wypali, bo jak sama napisałaś, im dalej się przekłada coś, tym ciężej wrócić, bo się przyzwyczaja, że czegoś w życiu nie ma, a pomysł na to opowiadanie przestał mi jakiś czas temu już wiercić dziurę w brzuchu i w ogóle totalnie nie chce mi się pisać czegoś dłuższego na chwilę obecną, więc siedzę tylko na Legilimencium jak na razie :P
      Próbuj, warto (odn wydawnictwa)! :D Nie masz nic do stracenia, możesz jedynie zyskać :)

      Usuń
    3. nie dziwię się, że jesteś dumna. W końcu skończyłaś długie opowiadanie, a to nie byle co. Tylko ci, którzy nigdy nie pisali, mogą myśleć, że skończenie opowiadanie jest proste jak sikanie. Dlatego też strasznie gratuluję ci skończenia LS! ; >
      W sumie masz rację, że do stracenia nic nie mam ; > Najbardziej się też do tej opcji przychylam - zawsze można spróbować i może się uda, a dopiero jak nie wyjdzie, opublikować po prostu gdzieś w Internecie ^ ^

      Usuń
  12. Fajnie, że wracasz do blogowania, myślałam, że już nigdy nie wrócisz. Cieszę się ogromnie, że to opowiadanie zostanie reaktywowane ;) Będę czekała na nowość.

    Pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie bardzo dużo osób tak myślało ; > Tak długo mnie nie było, że można było poważnie we mnie zwątpić.
      Dziękuję bardzo <3
      A Ty nie prowadzisz już żadnego ff potterowskiego? o.O
      Całuję,
      Leszczyna

      Usuń
    2. Jak na razie nie prowadzę, ale mam zamiar wrócić do Scorpiusa, który został przeze mnie zawieszony :) Jednakże to będzie daleka przyszłość, tak sądzę. Jak na razie prowadzę własne opowiadanie.

      Usuń
    3. Właśnie je widziałam ; > Cóż, czasem potrzebujemy też odskoczni o ff potterowskich, więc może dzięki przejściu na autorskiego opowiadania wrócisz do Scorpiusa z jeszcze lepszymi pomysłami i weną ; >
      A "Pamięć jej serca" przeczytam i skomentuję w poniedziałek, bo zaraz wyjeżdżam do weekend do krainy bez Interntu, zasięgu i znajomych xDDD .

      Usuń
    4. Tak, potrzebowałam tej przerwy od ff, tym bardziej, że zdałam sobie sprawę, że zaczęłam Scorpiusa dość dziwnie, dlatego mam zamiar wprowadzić dużo poprawek i myślę, że tym razem dotrwam do końca :)

      Życzę udanego weekendu ;*

      Usuń
    5. Może ja też potrzebowałam takiej przerwy? Od prawie roku nie napisałam niczego potterowskiego, bo na Cmenatarzu jechałam z zapasów, i taki rok temu byłam trochę zniechęcona do Pottera. Siedziałam w nim przedtem tyle, że głowa bolała. Tylko się o nim pisało miniaturki na forum, długie opowiadanie na bloga, czytało ff poterowskie... A teraz wracam do Cmentarza z zapałem, który mnie samą przeraża. Mam więc nadzieję, że Ty też tak będziesz miała i życzę Ci tego <3
      Dziękuję ;*

      Usuń
    6. A dziękuję ^^ Z pewnością taki zapał mi się przyda ;)
      Życzę Ci też, abyś wytrwała i doprowadziła to opowiadanie do końca. Naprawdę brakowało mi Twojej twórczości.

      Usuń
    7. Dziękuję za miłe słowa! ; > Cieszy mnie, że choć trochę ktoś tęsknił za moim pisaniem, miło to słyszeć.
      I dziękuję za życzenia. Wytrwałość zdecydowanie się przyda ^ ^

      Usuń
  13. Nareszcie ! Bardzo się cieszę, że znów będziesz pisać :DD

    OdpowiedzUsuń
  14. To niesamowite! Zaglądałam co jakiś czas, żeby sprawdzić, czy nic się nie pojawiło, a tu taka niespodzianka! Nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serdecznie polecam funkcję "obserwowanie" ;> Wtedy nie trzeba sprawdzać, czy coś się pojawiło, bo widać w czytelniku blogera ; >
      Cieszę się, że sprawiłam ci niespodziankę i niesamowicie dziękuję, że zostaniesz jeszcze ze mną i przeczytasz następny rozdział ; )

      Usuń

ZNICZE